O IV Brave Festivalu we Wrocławiu pisze Martyna Wilk w portalu Kultura online.
We Wrocławiu dobiega końca czwarta edycja Brave Festival. W ciągu dziewięciu festiwalowych dni zaprezentowano blisko trzydzieści filmów i siedem spektakli. Chętni uczyli się tańca afrykańskiego, gry na bębnach... i breakdance. Brave Festival nie jest wydarzeniem łatwym do zaszufladkowania. Obfituje w przeróżne formy ekspresji scenicznej, od tańca, przez śpiewa, aż po grę aktorską. Pozostaje więc zaufać twórcom imprezy, którzy nazwali ją festiwalem teatru poszukującego swoich korzeni. Brave jest też wyzwaniem dla publiczności. Wymaga cierpliwości, wyrozumiałości i nietuzinkowego myślenia. Odwzajemnia się nietuzinkowymi doświadczeniami. Jak często podkreśla Grzegorz Bral, założyciel Teatru Pieśń Kozła oraz pomysłodawca i dyrektor artystyczny imprezy, Brave Festival to festiwal ludzi odważnych. Artyści obecni na festiwalu kultywują tradycje, których prawie nikt już nie pamięta. Wrocławska widownia reagowała na tę inność zaciekawieni