Kiedy w 1990 roku Krystian {#os#1116}Lupa{/#} wystawił w Polsce sceniczną adaptację powieści Thomasa Bernharda "Kalkwerk", dokonał rzeczy niezwykłej. Odkrył tę książkę dla polskiego widza. Więcej, odkrył ją również dla polskiego czytelnika - przedtem znali ją nieliczni. Jeszcze więcej, odkrył Bernharda dla polskiej publiczności. Od tego czasu autor "Kalkwerku", wcześniej odrzucony przez polską widownię, stał się najczęściej wystawianym w Polsce pisarzem austriackim, choć w dalszym ciągu do jego tekstów sięgał najczęściej Lupa, przenosząc na scenę "Immanuela Kanta" (1996) i "Rodzeństwo" (1996). W roku 2000 pojawiła się wiadomość, że reżyser pracuje nad wystawieniem ostatniej powieści Bernharda. I znów zaskoczenie. Mało kto wiedział, że Bernhard taką powieść napisał. Kto ją w Polsce czytał? Chyba tylko niewielka garstka germanistów. Powtórzyła się więc niejako historia z "Kalkwerkiem". Lupa znów odkrył nieznane re
Tytuł oryginalny
Ogród o rozwidlających się ścieżkach
Źródło:
Materiał nadesłany
Więź nr 5