EN

16.05.2013 Wersja do druku

Ogniem nad rzeką

"Eugeniusz Oniegin" w reż. Dymitra Bertmana w Operze na Zamku w Szczecinie. Pisze Lech Koziński w Ruchu Muzycznym.

I to dosłownie. Kilkadziesiąt metrów od brzegu Odry wznosi się przytulna hala, do której przeniesiono spektakle szczecińskiej Opery na Zamku na czas remontu jej stałej siedziby. Nie kpię, nie ironizuję. Hala rzeczywiście jest na tyle przyjazna, na ile może być dla odwiedzających ją gości. Mogę się tylko domyślać, że zapewnia większy komfort widzom niż dobre warunki pracy artystom. Zadbano o niezłą akustykę na widowni, co jest ważne szczególnie przy braku kanału orkiestrowego - muzycy siedzą co prawda poniżej poziomu sceny, ale na wysokości pierwszego rzędu krzeseł. Scena jest raczej rozbudowaną estradą o minimalnej głębi (w każdym razie takie wrażenie sprawia w Onieginie). Nagłośnienie sali zachowuje równomierność i przynajmniej w środkowych częściach widowni nie miałem wrażenia "przekoszenia" pewnych grup dźwiękowych w stosunku do innych. Niestety, cieniem się kładzie brak pełnej izolacji akustycznej od nieodległego ruchu uliczneg

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ogniem nad rzeką

Źródło:

Materiał nadesłany

Ruch Muzyczny nr 10/12-05-13

Autor:

Lech Koziński

Data:

16.05.2013

Realizacje repertuarowe