Dziś premiera "Zygfryda" - trzeciej części słynnej tetralogii Ryszarda Wagnera. W sumie cztery spektakle w Hali Ludowej obejrzy ponad 10 tys. widzów. Czego mogą się spodziewać? Monumentalne inscenizacje słynnych oper, musicali i dramatów muzycznych to dla zespołu Opery Dolnośląskiej nie pierwszyzna. To, co kilka lat temu było koniecznością, wynikającą z remontu gmachu przy ul. Świdnickiej, stało się już wizytówką wrocławskiej kultury i magnesem przyciągającym tysiące melomanów z Europy, głównie z Niemiec. Kierownictwo muzyczne operowych superprodukcji zwykle osobiście sprawuje dyrektor Ewa Michnik. Dlaczego warto zobaczyć i posłuchać "Zygfryda"? - Bo jest to jedyna w Polsce inscenizacja tej części tetralogii. I pierwsza w powojennym Wrocławiu. Reżyseruje prof. Hans-Peter Lehmann, były współpracownik wieloletniego dyrektora wagnerowskiego festiwalu w Bayreuth Wolfganga Wagnera. - Bo na scenie pojawią się śpiewacy, któ
Tytuł oryginalny
Ogień, iskry i gwiazdy ze świata
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Wrocław nr 140