EN

24.09.2012 Wersja do druku

Ogarnęła nas niemoc

- Wierzę w ludzi, którzy będą tworzyć ten teatr. Cieszę się, że do zespołu aktorskiego udało mi się pozyskać artystów, z którymi stworzyłam wcześniej coś interesującego - mówi AGNIESZKA GLIŃSKA, dyrektorka Teatru Studio w Warszawie.

To trzecie podejście do utworu, który rozpoczął pani przygodę z Czechowem... Agnieszka Glińska: Myślę, że do końca życia będę chodziła pod rękę z "Trzema siostrami". Po pierwszej realizacji w 1998 roku pisano, że pojawiła się interesująca młoda reżyserka, która "zwraca uwagę znawców, ale też daje zwyczajną radość z oglądania teatru". - Pan przypomniał dobrą recenzję, ja zapamiętałam głównie te złe. Podstawowym zarzutem było to, że świat mężczyzn pozostawiła pani wtedy w dalekim tle... - Mówiono o tym spektaklu, że jest feministyczny, ale jako przytyk, nagana. Chyba nie umiałam wtedy zrozumieć tych mężczyzn. Mam poczucie, że wiele rzeczy w tamtej realizacji nie zostało zauważonych. Ale pewnie jest tak, że brakowało mi odpowiedniego doświadczenia, więc źle je wyartykułowałam. Potem każde następne spotkanie z siostrami rozgrywało się w innym czasie, na innym etapie mojego życia, więc zawsze opowiadałam o inn

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Ogarnęła nas niemoc

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita nr 223

Autor:

Jan Bończa-Szabłowski

Data:

24.09.2012

Realizacje repertuarowe