Dla uczczenia setnej rocznicy śmierci klasyka operetki Jakuba Offenbacha - Państwowa Operetka w Warszawie wystawiła jego "Pericholę" - rzecz mniej znaną i rzadziej grywaną. Przypomnijmy przy okazji kim był Jacques (Jakub) Offenbach, tym bardziej, że należy on przecież do tych twórców, którego operetki od kilkudziesięciu lat nie schodzą ze scen teatrów muzycznych. Niektóre z nich, nie licząc jedynej jego opery "Opowieści Hoffmana", są grywane także przez najwybitniejsze sceny operowe, jak na przykład przez znakomitą Deutsche Oper w Berlinie Zachodnim, którą niedawno odwiedziłem ("Wielka księżna Gerolstein", "Rozbójnicy"). Był to kompozytor niezwykle płodny. Umierając w wieku 81 lat pozostawił ponad sto dzieł scenicznych, nie licząc wielu drobnych, jednoaktowych komedii muzycznych. Z jego 104 operetek, wprawdzie nie wszystkie są dziś grywane, ale liczne, jak na przykład "Orfeusz w piekle", "Piękna Helena", "Życie paryskie", "Sinobrody" i wyżej ws
Tytuł oryginalny
Offenbach i jego "Perichola"
Źródło:
Materiał nadesłany
Nasza Trybuna nr 19