EN

10.03.1997 Wersja do druku

Off, off Tarnów

Jest to przedstawienie rodem jakby z niezależnego teatrzyku, w którym zbuntowani arty­ści próbują powiedzieć widzom coś od siebie, co nie znalazłoby uznania i miejsca w oficjal­nym teatrze. A przecież Teatr im. Solskiego w Tarnowie jest jak najbardziej oficjalny. I jeśli podczas spektaklu "Akt miłosny albo Życie" według Jana Rybowicza zapomina się o tym, już jest powód, by mówić, że próba się powiodła. Są i inne powody. Zmarły przed kilku laty w wieku zaledwie 41 lat Jan Rybowicz to pisarz dziś nie­mal zupełnie zapomniany. W Tarnowie, jeśli go ktoś pa­mięta, to raczej jako "artystę przeklętego", wiecznie wszczynającego awantury pijaka i życiowego abnegata, niż autora głośnych w swo­im czasie opowiadań i wier­szy. I już choćby dlatego pró­ba przeniesienia prozy Ry­bowicza na scenę musi bu­dzić zaciekawienie. Na prostej zasadzie: Co z tego wyjdzie? I z powziętym z góry podejrzeniem, że wyjdzie g... I tu spotyka widza naj­większe za

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Off, off Tarnów

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska nr 58

Autor:

Marek Lubaś-Harny

Data:

10.03.1997

Realizacje repertuarowe