"Kto pocieszy Maciupka" w reż. Ewy Sokół-Maleszy w Teatr Animacji w Poznaniu. Pisze
Marta Kaźmierska w Gazecie Wyborczej - Poznań.
Maciupek to postać z książeczki Tove Jansson - fińskiej pisarki, która wymyśliła słynne postacie Muminków. Na scenie poznańskiego teatru samych Muminków jednak nie zobaczymy. Są za to inne postacie nawiązujące do opowiadań o nich, m.in. Włóczykij i Filifionka. Jest wreszcie groźna Buka: to jej boi się główny bohater przedstawienia: ledwo widoczny z widowni Maciupek, który wędruje przez świat po to właśnie, by uciszyć własne lęki. Mali widzowie, którzy zdecydują się powędrować razem z nim, również mogą najeść się trochę strachu: przez znaczną część przedstawienia na sali jest bardzo ciemno. Tak jak w scenie, w której sąsiedzi Maciupka siedzą w swoich domkach, bojąc się czyhających na zewnątrz niebezpieczeństw. Widzowie oglądają wprawdzie tylko okna, za którymi pali się tajemnicze, mdłe światło - wiadomo jednak, że to, co ukryte, bywa dużo bardziej groźne niż to, co poznane, obejrzane, dotknięte i przytulone. Przekonał