- Był gigantem literatury polskiej - mówi Paweł Łysak, dyrektor Teatru Polskiego w Bydgoszczy. - Kluczową osobą, jeśli chodzi o dramat XX wieku. Miał ogromny wpływ na to, jak dziś wygląda teatr. Z jednej strony podejmował ważne, bolesne tematy, jak w dramacie "Do piachu" czy w "Kartotece", która stała się rodzajem manifestu pokoleniowego. Z drugiej strony był mistrzem nowatorskiej formy. Stosował język niezwykle poetycki, ale silnie zakorzeniony w codzienności.
Tadeusz Różewicz zmarł w czwartek rano we Wrocławiu, gdzie mieszkał od 46 lat. Miał 93 lata. Był autorem kilkudziesięciu zbiorów wierszy i poematów, wybitnym literatem. - To nieosiągalny wzorzec - wspomina Stefan Pastuszewski, bydgoski polityk, pisarz i poeta. - Zdobył szczyty poezji współczesnej, do dziś przecież mówi się o tzw. wierszu Różewiczowskim. Był dla mnie mistrzem, ale nieosiągalnym, bo teksty każdego, kto próbował go naśladować, były już wtórne. Lubiłem go czytać, bo serce i rytm jego poezji odpowiadały współczesności. "To już wszystko" Podobnego zdania jest dr hab. Paweł Tański z Instytutu Literatury Polskiej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Myślę, że bez przesady można powiedzieć, że był najwybitniejszym poetą XX wieku - mówi naukowiec. - Z całą pewnością odnowił język poezji. Niektórzy powiadają, że tak jak wiek XIX był wiekiem Mickiewicza, tak XX był wiekiem Miłosza. Myślę, że Miłosz to waż