II Festiwal Teatrów Muzycznych w Gdyni podsumowuje Jacek Marczyński w Rzeczpospolitej.
Jak na kraj, który nie ma własnych tradycji musicalowych, dzieje się u nas wiele. Czasami bywa biednie i smętnie, ale niekiedy też interesująco. Do takich refleksji skłania zakończony niedawno II Festiwal Teatrów Muzycznych, na którym wystąpiło dziewięć polskich zespołów. Nieobecna była tylko stołeczna Roma. Każdy teatr mógł zaprezentować to, co ma w repertuarze najlepszego, otrzymaliśmy zatem przegląd tytułów, które zapisały się w historii musicalu. Najświeższe w zestawie były bowiem przeboje Broadwayu z poprzedniej dekady: "Rent" Jonathana Larsona oraz "Ragtime" Stephena Flaherty'ego i Terrence'a McNally'ego. Na więcej nas nie stać, nie możemy nadążać za światową modą przede wszystkim ze względów finansowych. Nieprędko zatem zobaczymy w polskiej wersji takie hity ostatnich lat jak "Mamma Mia!" czy "Król Lew". Licencja na ich inscenizację kosztuje ponad milion dolarów, potrzebny jest nie tylko hojny sponsor, ale także późniejsza int