W jakim stanie ducha znajduje się teatr polski w nowym sezonie,po dwóch latach tak ruchliwych we wszystkich dziedzinach kultury? Teatr dał się bodaj zdystansować filmowi,malarstwu,i uwaga publiczna przesunęła się raczej ku tym domenom;o twórczych premierach scenicznych w tym czasie słyszało się nieczęsto. Jedno z przedstawień,cieszących się słusznym tytułem,powodzeniem i dobrą opinią w ciągu ostatnich miesięcy,to "Parady" w Teatrze Dramatycznym. Spektakl w "Sali prób",czyli na scenie kameralnej,oparty na tekście wygrzebanym przez bibliografów i nikomu dotąd nieznanym,autora znajdującego się na marginesie historii literatury XVIII w, piszącego po francusku dla własnej rozrywki(hr.Jana Potockiego),zgoła nie zapowiadał się jako coś więcej niż ciekawostka. Wyrósł wszakże do rozmiarów jednego z sukcesów teatralnych sezonu. Zdarzeniu temu warto poświęcić nieco uwagi,w nadziei,że może ono rzucić niejakie światło na mechanizm naszej aktualnej ku
14.02.1959
Wersja do druku