Nie sposób nie zauważyć ilości przeróżnych jasełek i pastorałek, które w okresie ostatnich miesięcy zalały teatralne życie Polski. Gatunek, który niegdyś był głównie domeną teatrów lalkowych dla dzieci, odgrzebywany zresztą przy okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia, teraz przechodzi do repertuaru dla dorosłych. Jak w czasach utraty niepodległości, gdy w przedstawieniach szopki można było przemycić poza cenzurą zaborczą hasła polityczne, narodowe, wolnościowe. Skąd ten nawrót? Należy przypuścić, że dużo w tym mody, ale też trochę potrzeby z obu stron, a przynajmniej ze strony widzów. Teraz co katolickie, to polskie. Nagle po latach dorabiania się, latach, kiedy nie protestowaliśmy przy zmianie Konstytucji, uczestniczyliśmy (w przeważającej większości przynajmniej) w ostatnich wyborach, wrzucając kartki bez skreśleń, zmian w szkolnym nauczaniu historii, odrabiamy patriotyczne zaległości. Szopka w teatrze staje się jedn
Tytuł oryginalny
Odrabianie zaległości
Źródło:
Materiał nadesłany