Z uwagą przeczytałem Pani oświadczenie. W pierwszej jego części pisze Pani "o faktach" - spektaklach, których tytuły i autorzy świadczyć mają o ich literackich korzeniach. Sporą ich część udało mi się obejrzeć, zwykle - niestety - przy bardzo niekompletnej widowni - pisze Włodzimierz Paszyński w odpowiedzi na list Doroty Sajewskiej.
Ja wiem: dla barbarzyńcy to są też drobnostki: [..] sonety, Luwr, Uficje, twój syn, moja córka i te drzewa, co szumią w wierszach Erenburga; siewnik, piórnik, młot, smyczek i wesoły taniec, kłosy, cegły i domy, i gniazda bocianie, Kochanowski i Tycjan, Piotr Breughel i Cranach, Mickiewicz, Puszkin, fugi Jana Sebastiana, Notre-Dame, Uspienski Sobór i Wieża Mariacka - I o to będzie walczył świat aż do ostatka /Konstanty Ildefons Gałczyński/ Szanowna Pani! Z uwagą przeczytałem Pani oświadczenie. W pierwszej jego części pisze Pani "o faktach" - spektaklach, których tytuły i autorzy świadczyć mają o ich literackich korzeniach. Sporą ich część udało mi się obejrzeć, zwykle - niestety - przy bardzo niekompletnej widowni. Istotnie, tytuły i autorzy na plakatach się zgadzają. Nie jestem jednak pewien czy taki np. Hesse rozpoznałby na scenie Teatru Dramatycznego swojego "Wilka stepowego", Lewis Carroll "Alicję w krainie czarów" a Flau