Zapowiadało się od dawna, że Władysław {#au#12}Terlecki{/#} - najciekawszy z pewnością polski prozaik średniego pokolenia, zwróci się do dramatu. Był już autorem słuchowisk radiowych i widowisk telewizyjnych, teraz zadebiutował w teatrze sztuką "Odpocznij po biegu". Jest to dość nietypowa historia, bo rzecz cała stanowi adaptację powieści pod tym samym tytułem. Wystawił sztukę Terleckiego Teatr Powszechny w Warszawie i wiedział co robi, bowiem osiągnął tym spektaklem największy, po "Sprawie Dantona" Przybyszewskiej, dotychczasowy sukces. Jak zwykle u tego autora pretekstem fabularnym stają się wydarzenia historyczne. W tym wypadku osławiona niegdyś sprawa morderstwa. Pisarz zmienił nieco epokę - dramat rozgrywa się "w Kongresówce na krótko przed wybuchem I wojny światowej". Śledztwo w sprawie zbrodni prowadzi przybyły z Petersburga sędzia. Nie jest to typowy śledczy - interesują go nie tyle fakty, co motywacje, które skłoniły ojca Sykstus
Tytuł oryginalny
Odpocznij po biegu
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Ludowy nr 282