"Matrimonio con variazioni" w reż. Romany Agnel w Warszawskiej Operze Kameralnej. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Wyznam szczerze, iż najświeższa premiera Warszawskiej Opery Kameralnej wzbudziła we mnie dość mieszane uczucia. "Matrimonio con variazioni" to typowy przykład hybrydy gatunkowej. Na tej scenie z pewnością ten rodzaj spektaklu może trochę dziwić widza. Warszawska Opera Kameralna słynąca nie tylko w Polsce, ale i w środowiskach muzycznych na świecie (a już wśród mozartologów na pewno) przede wszystkim (choć nie tylko) z corocznych festiwali Mozartowskich nagle zwróciła się - można powiedzieć - w diametralnie innym kierunku. Połączenie operetki, kabaretu, baletu, rewii, pantomimy i gry aktorskiej w jednym spektaklu o dość "rwanej" narracji to novum w repertuarze tego teatru. Ale najważniejszą nowością jest tu dość eksperymentalna muzyka Józefa Kofflera, pierwszego w Polsce przedwojennej dodekafonisty. Utwór ten będący jedynym scenicznym dziełem Kofflera od czasu wojny do lat dziewięćdziesiątych uchodził za zaginiony. W odnalezieniu nie móg