EN

27.11.1984 Wersja do druku

Odmłodzona "Miarka za miarkę"

W surowej, niemal ascetycznej scenografii Michała Kowarskiego wchodzi na afisz sceny Kameralnej Teatru Polskiego w Warszawie "Miarka za miarkę" Szekspira. Reżyseruje Janusz Nyczak. W obsadzie prawie sama młodzież.

ZEW: Czy tak młody zespół to atut czy balast? JANUSZ NYCZAK: To jest wybór. W przyszłości Scena Kameralna - zgodnie z projektem dyr. Kazimierza Dejmka - ma stać się rodzajem studia dla najmłodszych aktorów. Projekt mnie zainteresował i zgodziłem się na zrobienie przedstawienia, które jest zarazem pierwszym krokiem w realizacji tego planu. Większość aktorów to absolwenci ostatnich trzech roczników szkół teatralnych. ZEW: Co w "Miarce za miarkę" uznał Pan za najważniejsze? Co chce Pan powiedzieć współczesnemu widzowi? JN: Chciałbym, aby to była pokoleniowa wypowiedź na temat władzy i moralności. ZEW: Ale nie jesteście Państwo z jednego pokolenia? JN: Tak. Dlatego będzie to raczej głos mojego pokolenia, dzisiejszych czterdziestolatków, wyartykułowany przez młodych. ZEW: Kogo z aktorów chciałby Pan wyróżnić? JN: Nikogo. Każda rola jest równie ważna. Tak pierwszo-, jak i drugoplanowa.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Kurier Polski" nr 233

Autor:

Janusz Nyczak, zew

Data:

27.11.1984

Realizacje repertuarowe