"Antygona" {#au#128}Sofoklesa{/#} w reżyserii Zbigniewa {#os#5967}Brzozy{/#} - zainaugurowała nie tylko Radomską Wiosną Kulturalną, ale również nowy nurt spektakli, który - od dość dawna - obiecywał dyrektor Teatru Powszechnego, a który umownie nazwać by można teatrem lektur szkolnych. Cóż może być od nich bardziej nudnego? - zapytają malkontenci, gotowi zrezygnować z pójścia do teatru. Pożałują. Zbigniew Brzoza, trzecią już inscenizacją (po {#re#19527}"Zbrodni z premedytacją"{/#} W. Gombrowicza oraz {#re#8820}"Damach i huzarach"{/#} A. Fredry), udowodnił, nieczęstą dziś, umiejętność odkurzania klasyki. Bez udziwnień, za to zgodnie z prostą receptą: dobre lub poprawne rzemiosło aktorskie, znakomite tempo spektaklu, interesująca scenografia i - czasem - przykuwająca uwagę muzyka. Tym razem okazało się, że tragedia antyczna, konstruowana w myśl Arystotelesowskiej poetyki (bohatera nie wyróżnia dzielność ani sprawiedliwość, a popada o
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Kielecka nr 79