Wśród wielu zalet Międzynarodowego Festiwalu Artystów Ulicy, którego dziewiąta edycja zakończyła się w minioną niedzielę w Szczecinie, jest dążność do artystycznego poznawania miasta, zarówno jego przestrzeni, jak i historii. Teatr Karta, pomysłodawca i organizator festiwalu, czyni to zresztą systematycznie, choć nie tylko on - pisze Bogdan Twardochleb w Kurierze Szczecińskm.
Wydarzeniem tegorocznego festiwalu był spektakl "Salto mortale" [na zdjęciu], zrealizowany przez poznański Teatr Strefa Ciszy i Teatr Clipa z Izraela Była to przejmująca opowieść o losach szczecińskich fortepianów, przygotowanych tuż po wojnie do wywiezienia na Wschód i niszczejących. Kilka lat temu chciał ją przypomnieć twórca Kany Zygmunt Duczyński. Myślał nawet o tym, żeby w pobliżu Kany postawić pomnik fortepianu. Takich spraw i wydarzeń, ważnych dla charakteru miasta, chciał przypominać więcej. Duczyńskiemu chodziło także o miejsca zapomniane, a ważne, symboliczne, inspirujące. Kilka lat temu udało się Kanie zrealizować koncert kameralny na pustym placu po dawnej filharmonii, przy schodach, które z niej ocalały. Wspomogło to dążenia osób, które od lat dążyły do odtworzenia filharmonii w miejscu, w którym była. Zygmunt Duczyński nie zdążył, a bardzo chciał, równie symbolicznie i mocno zwrócić uwagę na los placu między ulica