- Zależnie od ciężaru i charakteru roli aktor się zbliża mniej lub bardziej do granej postaci, ale żeby zostać zdrowym na ciele i przede wszystkim na umyśle, trzeba zachować zdrowy dystans do tej "gry" - mówi ROBERT GONERA.
Mówi, że fantastyka to nie jego świat, choć nie stroni od eksperymentów spod znaku science fiction. Lubi podróżować w głębsze stany świadomości, choć nigdy nie pozwoliłby sobie na zupełny "odjazd". Dzięki niemu grane postacie są ciekawe i złożone. Mowa oczywiście o Robercie Gonerze [na zdjęciu] znanym z serialu "M jak miłość". Przyznaje, że w serialu ,,M jak miłość" czuje się doskonale. Teraz po długiej nieobecności Gonera wrócił na plan. Na pytanie o swoją pierwszą etiudę teatralną odpowiada, że pamięta ją jak przez mgłę. - To było na jakichś spotkaniach, gdzieś w szkole... średniej. Były to warsztaty teatralne, na które dojeżdżałem do Wrocławia do Teatru Polskiego. Tam, pod okiem reżysera Andrzeja Makowieckiego, wykonałem swoją pierwszą etiudę aktorską, która bodajże nosiła tytuł "Kamień"- wspomina aktor. Na planie filmu "Mosty miłości" aktor pracował z Niemcami. Obraz kręcony był w Polsce i w Niemczech. - Znam nie