Cztery Mileny i podwójny Kafka plus guwernantka. Spektakl "Listy do Mileny" w reżyserii Macieja Gorczyńskiego jest obrazem inteligentnym i wrażliwym. Intymna korespondencja Franza Kafki z Mileną Jesenską, tłumaczką jego twórczości na język czeski, jest poetyckim i tanecznym zapisem miłości wyobrażonej, pełnej wyimaginowanej namiętności, złudzeń, nadziei i wątpliwości - pisze NAB w portalu austriart.pl.
Maciej Gorczyński jako pierwszy członek OPT Gardzienice wyreżyserował swój autorski spektakl. Do tej pory zaszczyt ten przypadał wyłącznie założycielowi ośrodka - Włodzimierzowi Staniewskiemu. W Gardzienicach nadeszła nowa era teatru. Jakiego? Trudno to na razie jednoznacznie określić. Nie ma jednak wątpliwości, że "Listy do Mileny" wyłamują się połowicznie schematowi gardzienickiego teatru ludowej przaśności - nawet i w jego obecnej fazie koncentrującej się wokół greckiej ekspresji teatralnej. Frenetyczny taniec Mileny w wykonaniu Aleksandry Nowakowskiej, powtarzającej po wielokroć te same gesty pełne rozpaczy i wątpliwości, rozpoczyna i kończy spektakl. Zaraz po nim na scenie pojawiają się coraz to nowe postaci, kolejne wcielenia miłości Kafki, jak i jego samego, które wkraczają i nikną, zupełnie jak w kadrach filmu animowanego. Ich kolejne f a z y ruchu, bo tak należałoby określić ich taniec, jako swoistą wycinankę, budują charakt