MENCWEL: Po kilkunastoletniej przerwie rozpoczął znowu działalność Teatr Narodowy. Rozpoczął ją "Nocą listopadową" w reżyserii Jerzego Grzegorzewskiego i spektakl ten zdążył już wywołać dyskusję, a recenzje pobudziły nawet reżysera - rzecz rzadko spotykana - do repliki. Uznaliśmy, że Katedra Kultury Polskiej na Uniwersytecie Warszawskim jest miejscem, w którym tę dyskusję warto podjąć. Nie ograniczając jej oczywiście tylko do tej inscenizacji dramatu romantycznego. SZPAKOWSKA: Kilka słów o samym przedstawieniu. Zdaje się ono wyjątkowo dogodne jako punkt wyjścia do dyskusji o Teatrze Narodowym, jak również o teatrze czy repertuarze narodowym pisanym małymi literami. A to dlatego, że obejrzana przez nas "Noc listopadowa" nie tyle mówi i chce mówić o powstaniu listopadowym, o nocy listopadowej, lecz właśnie o teatrze narodowym, w obu wersjach ortograficznych. O Teatrze Narodowym mówi jawnie, wręcz ostentacyjnie; od początku zresztą zostaje
Tytuł oryginalny
Oddalić, by ocalić
Źródło:
Materiał nadesłany
Dialog nr 5
Data:
01.05.1998