EN

28.03.1981 Wersja do druku

Odczytywanie Wesela

W telewizyjnym teatrze ponie­działkowym niewiele działo się ciekawego na przestrzeni ostatnich tygodni. Stąd też spo­śród rozmaitych premierowych przedstawień małego ekranu żyw­sze echo w świadomości polskiego telewidza wzbudzić mogło jedynie prezentowane niedawno "Wesele" Stanisława Wyspiańskiego. Dzieje się tak chyba za każdym razem, kiedy teatr sięga po "Wesele". A przecież, mimo zmieniających się mód i konwencji, gustów i upo­dobań, powraca teatr do tego arcydramatu nieustannie. Niewyklu­czone iż powodem tych powrotów jest przeświadczenie teatru o ko­nieczności ciągłego weryfikowania dotychczasowej tradycji insceniza­cyjnej, możliwość kolejnego popi­su kreacyjności aktorskiej. W koń­cu owa "chata rozśpiewana", bo­gata galeria osobliwych gości, ca­ły wreszcie wizyjny plan tej we­selnej nocy - wszystko to stano­wi dla teatru nieustanną prowo­kację do nowej projekcji, jak i do ponownego odczytania tej opowie­ści o weselu pewneg

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Odczytywanie Wesela

Źródło:

Materiał nadesłany

Fakty nr 13

Autor:

Andrzej Baszkowski

Data:

28.03.1981

Realizacje repertuarowe