- To naturalne, że pokolenia odchodzą, a wraz z nimi odchodzi także pewien typ zawodu, który ukształtowali. Z pewnością zawsze będziemy się odwoływać do wysokiego pułapu, jaki ustanowili artyści z dawnych lat, i będziemy tęsknić za wybitnymi ludźmi z tamtych czasów. Nie możemy jednak zapominać o tym, że zawód aktora wygląda teraz inaczej - mówi JERZY RADZIWIŁOWICZ, aktor Teatru Narodowego w Warszawie.
Dla niektórych Zapasiewicz był mentorem, dla innych profesorem czy kolegą. Jerzy Radziwiłowicz opowiada o tym, co najbardziej w nim cenił i czego brakuje młodemu pokoleniu aktorów. "Powinniśmy im stworzyć odpowiednie warunki do rozwoju. Jednak przy obecnych okolicznościach zawodowych nie jest to łatwe" - mówi. Jak odbiera pan Zbigniewa Zapasiewicza jako aktora? Jakim był człowiekiem? Jerzy Radziwiłowicz: Zapasiewicz był fantastycznym, wysokiej klasy aktorem. Szczególnie dla mojego pokolenia był mistrzem, wzorem do naśladowania i kimś, kim się fascynowaliśmy. Miałem szczęście poznać go osobiście i spędzić z nim przy różnych okazjach sporo czasu. Był to piękny człowiek, bardzo skromny i z klasą. Dziś myślę, że jego wycofanie i obwarowanie wobec świata wynikało z delikatności i wrażliwości oraz niepewności wobec tego, co nas otacza. Obecnie inaczej wygląda życie aktorskie. Czy Zbigniew Zapasiewicz wciąż jest dobrym i aktualnym wz