"Liliom" w reż. Grażyny Kani w Teatrze Miejskim w Gdyni. Pisze Piotr Wyszomirski w Gazecie Świętojańskiej.
"Liliom. Życie i śmierć łajdaka. Legenda przedmiejska w siedmiu obrazach", najwybitniejszy utwór Ferenca Molnara, twórcy znanego prawie każdemu z "Chłopców z Placu Broni" to przypowieść i trochę bajka dla dorosłych. Linearnie i prosto opowiedziana historia Endre Zavoczkiego, ksywka Liliom, powstała w roku 1908 i zyskała sporą popularność, która zaowocowała licznymi wystawieniami na całym świecie, adaptacją musicalową i kilkoma filmami (m.in. Fritza Langa z Charlesem Boyerem w 1934). Gdyński spektakl to tak rzadki w naszej okolicy nowoczesny teatr. Aktywny widz może powędrować sobie co najmniej kilkoma ścieżkami interpretacji. Jedna to moralitet z wiodącą rolą Lilioma, który ma w sobie trochę Mackie Majchra, trochę Raskolnikowa, trochę Stanleya Kowalskiego, trochę macho, trochę zwykłego chama. Druga to opowieść o miłości i pożądaniu, uczuciu i seksualności. Czyli o tęsknocie, braku, pragnieniu i niemożności porozumienia. Jeszcze in