O TEATRZE tym trudno jest mówić, trudno jest pisać; każda dosłowność staje się trywialna. To teatr najwyższego napięcia, najwyższej kondensacji emocji, wrażeń, i skupienia duchowego. To teatr w samej swej istocie mistyczny, choć nie operuje żadnym mistycznym znakiem. Niebywała jest jego czystość intelektualna. Choć niezwykle ostro atakuje obrazem, kolorem (czerń!), zdumiewającą kompozycją przestrzeni, niezwykłym rodzajem scenicznego ruchu, wreszcie muzyką - owa ostrość niczego nam nie narzuca, wręcz przeciwnie: otwiera nas, naszą wrażliwość, na rozległość i głębię, znaczeń. Budzi to, co dziś najbrutalniej tłamszone: nasze skupienie. Jest to bowiem teatr spraw najintymniejszych i najgłębszych. Zamknięci w czerni, zaczarowani i porażeni intensywnością wizji artysty, uczestniczymy w doświadczeniu najboleśniejszym: ludzkiej tęsknoty, cierpienia, samotności, przemijania. To prawda, {#os#14365}Mądzik{/#}
Tytuł oryginalny
Od Toyamy do Legionowa
Źródło:
Materiał nadesłany
Przegląd Tygodniowy Nr 46