Pierwsi teatromani oczekiwali na bilety już od świtu. Dyrektor festiwalu Maciej Nowak przypomina, że w tradycji przeglądu to nic nowego. - To jest piękna tradycja Warszawskich Spotkań Teatralnych, że stało się pod kasami przez całe noce - wspomina Nowak przypominając, że miłośnicy teatru w kolejce wymieniali się uwagami, co warto obejrzeć a co nie - pisze rik w Gazecie Wyborczej online.
Kolejka po bilety do teatru? Tak było wczoraj w stolicy, gdzie od rana teatromani stali w kolejce, by zdobyć bilety na 30. Warszawskie Spotkania Teatralne. Festiwal rozpocznie się 11 kwietnia, ale już wczoraj w Instytucie Teatralnym rozpoczęła się sprzedaż biletów. Dla publiczności przygotowano 13 tysięcy biletów, ale na te najbardziej oczekiwane spektakle jak otwierający festiwal, "Tramwaj" w realizacji Theatre l'Odeon z Paryża i Nowego Teatru w Warszawie w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego, rozeszły się jak świeże bułeczki. Pierwsi teatromani oczekiwali na bilety już od świtu. Dyrektor festiwalu Maciej Nowak przypomina, że w tradycji przeglądu to nic nowego. - To jest piękna tradycja Warszawskich Spotkań Teatralnych, że stało się pod kasami przez całe noce - wspomina Nowak przypominając, że miłośnicy teatru w kolejce wymieniali się uwagami, co warto obejrzeć a co nie. Wiceminister kultury Piotr Żuchowski cieszy się, że coraz więcej