"Sprawa. Dzieje się dziś" wg Marii Morozowicz-Szczepkowskiej w reż. Martyny Majewskiej w Teatrze Polskim w Bydgoszczy na XVII Festiwalu Prapremier. Pisze Jarosław Reszka w Expressie Bydgoskim.
"Sprawa. Dzieje się dziś" - oryginalny bydgoski głos w dyskusji o roli i statusie kobiety "Sprawa" przynosi widzowi kilka zaskoczeń. Pierwszą nieprawdą okazuje się przypuszczenie, że ze sceny usłyszymy agresywne, wymierzone w cały rodzaj męski oskarżenia wojujących feministek. Myśl o wojującym feminizmie przychodzi do głowy, gdy dowiadujemy się, że "Sprawę" niemal od A do Z (adaptacja, reżyseria, dramaturgia, scenografia i kostiumy, muzyka, gra aktorska) w bydgoskim Teatrze Polskim przygotowały kobiety na podstawie międzywojennego dramatu autorstwa kobiety, uchodzącego za pierwszy polski sceniczny manifest feminizmu. To jednak fałszywy trop. Zaskoczenia dla widza Początek przedstawienia jawi się wręcz niczym kpina z feministycznej wymowy sztuki. Umocowana z syntezatorem wysoko nad sceną nowofalowa muzyczka Ina West na melodię dziecięcej rymowanki "Były sobie świnki trzy" (i wyświetlanej z boku sceny animacji ze świnkami) niczym chór w teatrze