EN

1.01.2010 Wersja do druku

Od polowania do apoteozy

"Lis" Marty Guśniowskiej to sztuka ory­ginalna i pomysłowa, drapieżna i dow­cipna. I zdecydowanie nie dla dzieci. Koncept jest wprawdzie prościutki - ot, lisie życie po życiu - ale ujęty w słowa okazuje się niebywale zabawny, zwłasz­cza w wykonaniu Ryszarda Dolińskiego, perły Białostockiego Teatru Lalek, gdzie konkurencja aktorska jest naprawdę duża. Dodatkową atrakcją jest fakt, że za tekst Guśniowskiej wziął się Piotr Tomaszuk, który w Białymstoku wyreżyserował ostatnio głośne "Polowanie na lisa" Sławo­mira Mrożka, a owo "ostatnio" to był rok 1989. Dane wyjściowe były zatem szale­nie obiecujące i nie doznałam zawodu, mimo iż spektakl padł ofiarą awarii sieci energetycznej - oglądałam go na "Kon­trapunkcie" w Szczecinie - odbywał się bez zmian światła, grany na jednym reflektorze. Ale projekcje udało się ura­tować - kosztem zniszczonego pier­wotnie i dopożyczanego potem sprzętu (bo gdzieżby miał się podziać w finale Lis, ja

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Od polowania do apoteozy

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr Lalek nr 2/3

Autor:

Hanna Baltyn

Data:

01.01.2010

Realizacje repertuarowe