"Mein Kampf" wg Adolfa Hitlera w reż. Jakuba Skrzywanka w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Eugeniusz Cezary Król w miesięczniku Stolica.
Początek spektaklu. Na proscenium pojawiają się chłopak i dziewczyna. Sympatycznie się uśmiechają. Chłopak nagle odwraca się tyłem, opuszcza spodnie, ściąga majtki i zaczyna recytować wstęp do "Mein Kampf", wydając przy tym odgłosy sugerujące proces defekacji. Za chwilę dziewczyna idzie w jego ślady. Końcowa faza spektaklu. Grupa aktorów ubrana w gargantuiczne stroje z karykaturalną ekspozycją drugorzędowych cech płciowych, damskich i męskich, uprawia na niby przez kilkadziesiąt minut w różnych miejscach sceny a to stosunek płciowy, a to samogwałt, podczas gdy koryfeuszka grupy odczytuje tekst z wielkiej księgi przytroczonej łańcuchem do jej nogi. Między początkiem a końcem przedstawienia, a więc przez ponad dwie i pół godziny, odbywa się rozpisana na głosy deklamacja fragmentów "Mein Kampf". Fragmenty dotyczą różnych kwestii, poczynając od refleksji Hitlera na temat rodzinnego domu przez uwagi dotyczące ciężkiej sytuacji społecz