Od dziś do niedzieli na dużą scenę Teatru Współczesnego wraca spektakl "Oczyszczeni" w reż. Krzysztofa Warlikowskiego
Sztuka angielskiej brutalistki "Oczyszczeni" miała swoją premierę w grudniu 2001 roku. Sarah Kane opowiada o miłości. Od początku spektakl wzbudzał w widzach skrajne emocje: od zachwytu do potępienia. - Na jednym z listopadowych przedstawień w pierwszym rzędzie usiadły dwie eleganckie panie - opowiada Marzenna Wojak, która oglądała wówczas spektakl. - Siedziałam obok, a one przez cały czas głośno komentowały to, co dzieje się na scenie. Słyszałam takie komentarze: "Nie potrafią grać, to śpiewają", "oburzające", przeplatane sykaniem i cmokaniem. Poprosiłam panie o ciszę, ale usłyszałam tylko "co pani taka wrażliwa". W końcu nie wytrzymał Redbad Klynstra [grający w spektaklu Grahama-przyp. red.]. Przerwał spektakl i poprosił o ciszę, ale panie nie dały za wygraną - opowiada. Przedstawienie wówczas potoczyło się dalej, Marzenna Wojak wybiera się na nie jeszcze raz, bo chce je obejrzeć w spokoju. - Z przykrością, ale stanowczo podkreśl