Spektakl, którego premiera odbyła się w grudniu w Teatrze Współczesnym, niełatwo wypada z pamięci. Znakomicie wyreżyserował go Krzysztof Warlikowski. Nie zawiodła wyborna aktorska obsada. Wreszcie sam tekst dramatu nie pozostawia widza obojętnym.

Autorką sztuki jest Sarah Kane, w której po premierze jej debiutanckiej sztuki ("Zbombardowani" 1995 r.) zaczęto się dopatrywać propagatorki zła i najgorszego okrucieństwa, na jakie stać ludzki gatunek Na sztuki z nurtu tzw. nowego brutalizmu, jak krytycy okrzyknęli twórczość m.in. Kane, jeszcze kilka lat temu reagowano oburzeniem: Prawicowi radni z Warszawy sztukę "Zbombardowani" Sary Kane w 1999 roku wyzwali od "realizmów kloacznych". Jednak ci, którzy we Wrocławiu czekali na kolejny skandal, zawiedli się. Nie znaczy to jednak, że spektakl jest łagodny. To dramat o miłości, współczuciu, nietolerancji, niszczycielskiej mocy zła - ckliwość przeplata się tu z bólem i rozdzierającym cierpieniem. Człowiek to anioł i diabeł, ofiara i kat. Widz może zobaczyć tu siebie - wtedy dostaje dreszczy z przerażenia, po czym niespodziewanie ulega nastrojowi i mięknie mu dusza Jak to możliwe? Sprawdźcie Państwo sami.