EN

27.04.2004 Wersja do druku

Oczom nie wierzę

,,Rigoletto" w reż. Henryka Baronowskiego w Operze Krakowskiej. Z recenzją w Gazecie Krakowskiej polemizuje Maciej Jędraszak.

Z pewnym opóźnieniem, już po wyjeździe z Krakowa, dotarł do mnie do Antwerpii egzemplarz "Gazety Krakowskiej" z 30 marca z recenzją Tadeusza Płatka z premiery "Rigoletta" Verdiego w Operze Krakowskiej. Po kilkunastu latach pobytu w Wiedniu, potem kilku latach w Antwerpii i w Londynie, w efekcie uczestnictwa jako słuchacz i obserwator w ważnych wydarzeniach muzycznych, operowych i teatralnych na scenach europejskich, śmiem zaliczyć się do świadomych i wymagających konsumentów sztuki muzycznej. Przyciągnięty renomą Henryka Baranowskiego jako reżysera i urokiem sceny Teatru Słowackiego, przyleciałem do Krakowa, aby obejrzeć niedzielną (28 marca 2004 r.) premierę "Rigoletta". Czytam teraz wspomnianą recenzję i oczom nie wierzę - Pan Płatek wyznaje, że żałuje, iż w noc poprzedzającą przedstawienie przestawił zegarek o godzinę, z czasu zimowego na letni - mógłby się był spóźnić i nie być narażonym na oglądanie pierwszego aktu. A mnie się z

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Listy do redakcji. Oklaski i owacje

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Krakowska Nr 99

Autor:

Maciek Jędraszak

Data:

27.04.2004

Realizacje repertuarowe