"Mein Kampf" wg Adolfa Hitlera w reż. Jakuba Skrzywanka w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Julia Gładkowska w portalu e-splot.pl.
Tekst ten miał w ogóle nie powstać, z bardzo prostej przyczyny - uważam, że nie warto poświęcać uwagi spektaklom ewidentnie nieudanym i nieotwierającym pola do konstruktywnej, ważnej dyskusji. Zaskoczyła mnie jednak bardzo duża liczba entuzjastycznych i pełnych pochlebstw recenzji, dla których naprawdę trudno znaleźć potwierdzenie w tym, co rzeczywiście zdarzyło się na scenie Teatru Powszechnego. Przed premierą rozpętała się burza, przyznać trzeba, że na tamten moment całkiem uzasadniona. Faktycznie, mało pomysłów może tak rozbudzić wyobraźnię i wywołać tyle kontrowersji co pomysł wystawienia "Mein Kampf" Adolfa Hitlera. Rodziły się pytania - co to będzie, skandal, nie skandal, promocja faszyzmu czy może wręcz przeciwnie Gorącą atmosferę dodatkowo podgrzewały działania promocyjne teatru, niewielu twórców może się chyba pochwalić taką liczbą wywiadów przedpremierowych co Jakub Skrzywanek. Aktywny był też dramaturg spektaklu, wy