Niełatwą rzeczą jest adaptacja teatralna samodzielnego utworu prozatorskiego nie pisanego z myślą o scenie. Niełatwą dlatego choćby, iż utwór oryginalny i adaptowany, to przecież dwa różne dzieła, dwa różne byty artystyczne rządzące sią własnymi (różnymi) prawami. Owe różnice wychodzą poza stronę czysto formalną i sięgają daleko głębiej, bo dotykają aż istoty dzieła. Nierzadko są to bowiem dwie różne wypowiedzi intelektualne w sensie przesłania filozoficznego, moralnego czy nawet ideowego. Dwie różne wypowiedzi, autora i adaptatora. I tak ślą częściowo stało w przypadku dokonanej przez Mikołaja Grabowskiega adaptacji pamiętnika księdza Jędrzeja "Opia obyczajów za panowania Augusta III". Dzieło Kitowicza traktowane dotąd mniej jako utwór literacki, bardziej zaś jako źródło historyczne, niezmiernie przydatne dla historyków wielu dziedzin (pisze tam Kitowicz o wyznaniach wiary, o wychowaniu, o stanie duchownym, o palestrze, woj
Tytuł oryginalny
Och, te obyczaje
Źródło:
Materiał nadesłany
"Życie Warszawy" nr 289