TRZY razy pisał Leon Kruczkowski sztukę osnutą na tle autentycznej afery Daubmanna, który podał się za bohatera z czasów pierwszej wojny światowej i zrobił na tym dzięki nacjonalistycznej histerii karierę, zanim został zdemaskowany. Pierwsza wersja tej sztuki pt. "Bohater naszych czasów" była debiutem dramatycznym Kruczkowskiego - jeżeli nie liczyć przeróbki scenicznej "Kordiana i chama". Wystawiona w Warszawie spotkała się na ogół z surową oceną krytyki. Tę sztukę gruntownie przerobioną i już pod tytułem "Przygoda z Vaterlandem" miał wystawić teatr krakowski w roku 1939 ale nie zdążył. Potem sztuka zaginęła i znalazła się parę lat temu. Kruczkowski znowu zabrał się do poprawek i przeróbek, ale śmierć przerwała tę zaledwie tylko zaczętą pracę. Wystawienie "Przygody z Vaterlandem" przez Teatr Narodowy - w czym ubiegł go o parę dni Teatr im. J. Słowackiego w Krakowie - jest bardzo pięknym dowodem pietyzmu dla twórczości Leona Kruczko
Tytuł oryginalny
Ocalona od zapomnienia
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy Nr 51