Trzymanie się za brzuchy, chichot, śmiech, rechot - nie było chwili przerwy choćby na wytarcie załzawionych oczu. Grabowscy "Opis obyczajów staropolskich" w wydaniu teatru STU, choć przecież znany i z wcześniejszej wizyty w Osterwie, i z telewizyjnych prezentacji, bawił wciąż od nowa lubelską publiczność. Tym razem w "Chatce Żaka". I było, jak u wieszcza: z początku śmiech pusty, a potem litość i trwoga... Bo choć Jędrzej Kitowicz, którego autorstwa tekst przedstawiano, opisywał czasy dość odległe, przecież wiele z przywar polskich jak z dzisiejszych obyczajów wyjęte: obżarstwo, opilstwo, dewocja, sławne "zastaw się a postaw się"... Świetnym pomysłem było licytowanie się mód i obyczajów licznych zakonów, przypominających, jako żywo, dzisiejsze targowisko politycznych partii i ugrupowań. Było co odśmiać, a że staropolszczyzna stała się dodatkowym środkiem wyrazu, tym bardziej. Na spotkaniu z Teatrem STU, zapadła decyzja, że p
Tytuł oryginalny
Obyczaje nie tylko staropolskie
Źródło:
Materiał nadesłany
"Dziennik Lubelski" nr 241