EN

26.04.2005 Wersja do druku

Obserwuję, co się dziś dzieje wokół mnie

- Nie chcę, żeby aktor wyszedł na scenę z wielkimi wąsami i wywołał śmiech. Ten temat zasługuje na poważną sztukę - mówi PAWEŁ DEMIRSKI, który dla Teatru Wybrzeże pisze dramat o Lechu Wałęsie.

Marek Wąs, Marek Sterlingow: Piszesz to na rocznicę Sierpnia? Paweł Demirski: Nie. O tym projekcie myślę od dwóch lat, ale dotąd uważałem, że nie jestem jeszcze gotów do napisania takiego tekstu. Kilka miesięcy temu zachorowałem i w łóżku zacząłem czytać książki o Sierpniu, przeczytałem "Drogę nadziei" Wałęsy. I odkryłem tamten czas, o którym dotąd miałem nikłe pojęcie. Tam się działy niesamowite, wzruszające rzeczy. Gdy na przykład grupa ludzi z KOR-u, mimo szykan, jakie ich spotykają, rozdaje pieniądze robotnikom wyrzuconym z pracy. Gdy Wałęsa podczas strajku rozmawia z władzą - bez strachu, wykorzystując tę swoją naturalną retorykę, i rodzi się z tego jakaś niezwykła nadzieja dla tylu ludzi... Co 26-latek może o tamtych czasach opowiedzieć widzom w teatrze? - Przecież ja obserwuję, co się dziś dzieje wokół mnie, i rodzi się naturalne pytanie: co takiego się stało, że sami sobie ukradliśmy tamtą "Solidarność"?

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Dramat o Lechu

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Trójmiasto nr 93/22.04.

Autor:

Marek Wąs, Marek Sterlingow

Data:

26.04.2005