EN

11.01.1991 Wersja do druku

Obrotowa pułapka

Teatr słupski komedią słoi. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie pewne nie­bezpieczeństwo schematyz­mu aktorskiego, jakie ujaw­niło się podczas ostatniej premiery - kolejnej sztuki prezentowanej w "Cyklu Fredrowskim". Jednym z elementów łą­czących następujące po so­bie realizacje jest zamysł sce­nograficzny wykorzystujący jako część stałą obrotówkę z ustawionym na niej sześcia­nem (zamiast ścian bocz­nych - kurtynki). Konstru­kcja ta zdaje się być pewnego rodzaju pułapką, proble­mem coraz trudniejszym do rozwiązania, wręcz zniewa­lającym realizatorów, bo­wiem stała się ona punktem wyjścia w myśleniu o sztuce, a praktycznie biorąc - po­zostaje niefunkcjonalnym ozdobnikiem przeszkadzają­cym aktorom: pole ich ma­newru zostało w ten sposób ograniczone właściwie do proscenium. Obrotówka za­istniała jedynie w scenach odbywających się niejako poza planem gry: przyjazdu dam do domu Majora i ich spazmów po wystrzale z moździer

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Obrotowa pułapka

Źródło:

Materiał nadesłany

Goniec Pomorski nr 8

Autor:

Anna Kochnowicz

Data:

11.01.1991

Realizacje repertuarowe