EN

12.12.2005 Wersja do druku

Obrona sztuki

"Komediant" w reż. Michała Kotańskiego w Teatrze im. Horzycy w Toruniu. Pisze Andrzej Churski w Nowościach Gazecie Pomorza i Kujaw.

Chodzę ostatnio do toruńskiego teatru z lękiem, który okazuje się po premierze nie do końca uzasadniony. Tak było także z "Komediantem". Młody reżyser, autor uchodzący za jednego z trudniejszych dla teatru, temat niejasny, do tego rzecz jest właściwie monodramem. Jak tu się nie lękać? Aliści nie lękajcie się, można wytrzymać, choć rzecz trwa godzinę i 45 minu. Nie jest to długo, jeśli się pamięta adaptacje prozy Bernharda dokonane przez Krystiana Lupę, ale "Komediant" nie jest adaptacją. To dramat o aktorze, który prowadzi rodzinne przedsiębiorstwo sceniczne, grając na prowincji własną interpretację historii rozumianej jako pole gry wielkich ludzi. To nie jest zły pomysł, by opowiadać na scenie historie o wielkich tego świata. Komercyjne powodzenie wszelkiej biografistyki jest przecież faktem. A aktor Bruscon ma na utrzymaniu rodzinę - musi zapełnić salę ludźmi, którzy nie rozumieją, na czym polega wielkość aktora, ale rozumieją wielko�

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Obrona sztuki

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowości Gazeta Pomorza i Kujaw nr 286/9.12.

Autor:

Andrzej Churski

Data:

12.12.2005

Realizacje repertuarowe