EN

20.04.1998 Wersja do druku

Obrona inteligenta

Dzień, w którym okazało się, że bohaterami polskich filmów nie są już docenci, ale były esbek o swojskim imieniu Franz oraz pewien taksówkarz udający zawodowego mordercę, musiał być dla wielu filmowców sądnym dniem. Zapowiada się, że podobny szok przeżyją wkrótce ludzie teatru, gdyż również i w tej dziedzinie twórczości doszło do zmiany na stanowisku idola. W wywiadzie dla "Elle" Zbigniew {#os#140}Zapasiewicz{/#} zauważył znaczącą zmianę w odbiorze sztuki "Tango" Sławomira Mrożka, granej na deskach Teatru Współczesnego. Jak twierdzi Zapasiewicz, a można mu wierzyć, bo w rzeczonym spektaklu gra rolę Stomila, ulubieńcem publiczności nieoczekiwanie stał się Edek. Jak państwo pamiętają, ten miłośnik gry w karty, właściciel "ciosu" i wyznawca filozofii "przodem do przodu", w finale niezapomnianej sztuki Mrożka przejmuje władzę i bierze wszystkich za mordę. I publiczności bardzo się to podoba. "Inteligent przestał być wzorcem postępo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Obrona inteligenta

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza + Gazeta Stołeczna nr 92

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

20.04.1998

Realizacje repertuarowe