EN

12.12.1987 Wersja do druku

Obrazki z życia Tomasza Judyma

Ta adaptacja "Ludzi bezdomnych" Stefana Żeromskiego nosi tytuł - "Doktor Judym", co sugeruje, iż spośród wszystkich wątków znanej powieści właśnie dzieje życia i prezentacja poglądów głównego bohatera wysuną się na plan pierwszy. Jednak jest to mniemanie błędne. Adaptacja Zbigniewa Korneckiego i Jana Sarny, którą wystawił Teatr Nowy w Zabrzu, nie przynosi ani głębszej charakterystyki Tomasza Judyma ani zaproszenia do dyskusji nad jego wyborem, co - jak wiadomo - od lat stanowi żelazny temat wszystkich lekcji poświęconych analizie "Ludzi bezdomnych". Jest to adaptacja po prostu niedobra, pełna nielogiczności, źle rozłożonych akcentów, a w dodatku "niewygodna" dla teatru w swoim scenicznym kształcie. Miast skondensować losy głównego bohatera, autorzy adaptacji przeciągają ponad miarę scenę paryską. w której Tomasz i Joasia pozostają (najdosłowniej) z boku, albo wprowadzają rozbudowany wątek ucieczki Natalki i Karbowskiego, który to wątek

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Zachodni, nr 290

Autor:

Henryka Wach-Malicka

Data:

12.12.1987

Realizacje repertuarowe