EN

28.01.2005 Wersja do druku

Obojętność schnących traw

"Wujaszek Wania" Małego Akademickiego Teatru Dramatycznego w Sankt Petersburgu w reż. Lwa Dodina na scenie Narodowego Starego Teatru w Krakowie. Pisze Paweł Głowacki w Dzienniku Polskim.

Nad sceną wielkie stogi wolno rudziejących źdźbeł. Nad sceną, nad resztką powietrza w majątku zarządzanym przez Wujaszka Wanię (Siergiej Kuryszew), nad zimną herbatą w wystygłym samowarze, nad pustką salonu... Nad światem? Tak. Dla tych, co tu zostaną, jak i dla tych, co stąd uciekną, życiem będzie garść spłowiałych resztek powietrza, radości, miłości, bólu, obojętności, nienawiści, wszystkiego. Dla tych siedmiorga stygnących całym światem będzie już tylko z dnia na dzień coraz kruchsza resztka świata. Resztka, prawie nic. Detal. W wyreżyserowanym przez Lwa Dodina "Wujaszku Wani" Antoniego Czechowa, niebem resztki świata są ciepłe masy schnącego siana, ciepłe i doskonale obojętne. Młodziutka Helena (Ksenia Rappoport), druga żona emerytowanego profesora Sieriebriakowa (Igor Iwanow), jedna z tych siedmiorga, co tutaj sens własnego oddechu doszczętnie zapodziali, podskoczy, wysupła z nieba słomkę, w palcach na pył ją rozetrze i uśmie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Obojętność schnących traw

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 23

Autor:

Paweł Głowacki

Data:

28.01.2005