EN

1.03.2005 Wersja do druku

Obłom-off

Mogła być wywiedziona z ducha Iwana Gonczarowa opowieść o zbędnym człowieku naszych czasów. Mogło być przejmująco, jak wtedy, gdy okazuje się że nie ma po co wychodzić z domu, bo ani świat nas nie potrzebuje, ani my świata. Nie wyszło. Dlaczego? Bo Michaił Ugarow, który dramat "Obłom off" napisał, nie jest Gonczarowem, reżyser Andrzej Domalik uprawia tzw. reżyserię niewidoczną. jakby go przy tym me było, a pozostawieni sobie samym akto­rzy nie wiedzą, czy to kabaret, czy egzystencjalna tragedia. Efekt oczywisty. Spektakl, którego być nie powinno. Pretensjonalny, draż­niący publicystyczną tezą. Śmier­telnie nudny.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Foyer nr 3

Autor:

JW

Data:

01.03.2005

Realizacje repertuarowe