"Tutam" w reż. Krzysztofa Prusa w Teatrze Nowym w Zabrzu. Pisze Marlena Polok-Kin w Polsce Dzienniku Zachodnim.
Jednym z przepisów na zapełnienie teatralnej widowni z całą pewnością jest wybór propozycji dla tzw. szerokiej publiczności. Ludzie chętnie przychodzą do teatru na farsę. Chcą się rozerwać, pośmiać. Czy to źle? Wręcz przeciwnie. I niech ich ten teatralny magnes, za sprawą gwiazd na scenie, przyciąga. Jeśli jest to rzecz o miłości, a w obsadzie aktorzy ze znanymi nazwiskami - sukces praktycznie murowany. Wszystkie te warunki spełnia "Tutam" Bogusława Schaeffera - najnowsza propozycja Teatru Nowego w Zabrzu. Przedstawienie wyreżyserował Krzysztof Prus, scenografię przygotował Marek Mikulski, który udowodnił, że niewiele znaczy aż tak wiele. Bo za całą scenografię mamy dwa kawiarniane stoliki, dwoje czerwonych drzwi i stukające filiżanki. To tu spotyka się dwoje klientów, którym przypatrują się kelner i kelnerka. W ich role wcielają się: Renata Dancewicz i Zbigniew Stryj. Czy trzeba dodawać coś więcej? Chyba tylko to, że podobnie jak w po