TELEWIZYJNA "Zbrodnia i kara" w adaptacji i reżyserii Andrzeja {#os#2589}Wajdy{/#} to wielkie wydarzenie sezonu, to także radość z powrotu do telewizji artysty, któremu zawdzięczamy tak pamiętne dzieła telewizyjne, jak "Przekładaniec" (z {#os#6173}Kobielą{/#}), "Brzezina", "Smuga cienia'', jak "Noc listopadowa". Przy czym zarówno "Noc listopadowa" jak "Zbrodnia i kara" to nie jest zwykłe przeniesienie na mały ekran spektaklu teatralnego: to ekranizacja widowiska teatralnego, przełożenie go na inny środek wyrazu. Wajda z szeroko rozbudowanej akcji wydobył jeden wątek - walki (czy tylko walki?) między mordercą a sędzią śledczym, mającym ujawnić sprawcę mordu. W kreowaniu tych postaci adaptator, jak to często bywa przy celnych adaptacjach - dosyć radykalnie odszedł od pierwowzoru. U Dostojewskiego Raskolnikow to 23-letni młodzieniec "niepospolicie przystojny, o pięknych ciemnych oczach, ciemny blondyn, wzrostu więcej niż średniego, smukły i zg
Tytuł oryginalny
Obłęd i męka
Źródło:
Materiał nadesłany
Polityka nr 17