- Jestem przyzwyczajony do budowania świata teatralnego. Ja przepisuję, dopisuję, szukam w tekście swojej perspektywy. A tutaj do rąk dostałem czyjąś prawdę. Rozmowa z Jakubem Roszkowskim, dramaturgiem, reżyserem spektaklu "Nowohucka telenowela" w Łaźni Nowej.
Angelika Pitoń: Teresa od domu, którego nikt nie chciał. Marianna od zasiedlania. Zdzisława od ujrzenia potwora. Jadwiga od liczenia ludzi. Talia od przepowiadania przyszłości. "Nowohucka telenowela" w pana wydaniu to osiem postaci i osiem historii - każda przepełniona specyficznie kobiecym doświadczeniem. Jakub Roszkowski: Postanowiliśmy, że o Nowej Hucie opowiemy poprzez historie kobiet, które tę Hutę budowały, czy raczej - które swoje nowe życie budowały w nowej Nowej Hucie. Ich życiorysy, młodzieńcze ideały, naiwne marzenia zestawiamy z ich życiem i spojrzeniem na Nową Hutę dzisiaj. Ta kobieca perspektywa nadała tej opowieści prostotę i intymność. To też siła reportaży Renaty Radłowskiej - nie ma w nich wielkiej polityki, wielkiej historii, działaczy PRL. Pełnią one jedynie rolę tła dla portretów zwykłych ludzi. Takie indywidualne doświadczenie, z jakiego utkała swoje reportaże Radłowska, jest teatrowi szczególnie bliskie. My si�