Jak wyglądałby świat, w którym dominuje kultura głuchych, a osoby słyszące są mniejszością? Taki eksperyment postanowili przeprowadzić pomysłodawcy spektaklu "Opera dla głuchych" - pisze Agata Ślusarczyk w tygodniku Gość Niedzielny.
Spektakl, którego premiera odbyła się 23 listopada w Teatrze Studio, to próba przestawienia świata, w którym to osoby głuche są dominującą społecznością, i urządziły ten świat według tego, co potrzebują. Słyszący muszą się im podporządkować. Sztuka pokazuje problem wzajemnej komunikacji i trudności w zrozumieniu swoich światów i potrzeb. - My, osoby głuche, nie chcemy być odsunięte od społeczeństwa. To prawda, różnimy się, ale wszyscy jesteśmy ludźmi i powinniśmy szukać sposobu, żeby nauczyć się komunikować - wyjaśnia Marta Abramczyk, częściowo niesłysząca aktorka "Opera dla głuchych". Zadania tego podjęli się aktorzy Teatru Studio wraz z amatorskim Teatrem "Cisza na scenie" działającym przy Polskim Związku Głuchych. W zamyśle twórców spektakl jest także okazją, by zaprezentować bogatą kulturę, którą tworzą głusi. Na scenie zobaczymy zupełnie nowe środki wyrazu, m.in. chór migowy łączący doświadczenia poezji m