"Wieczór Trzech Króli" w reż. Silviu Purcrete z Teatrul Natjonal "Marin Sorescu" w Krajowie na I Spotkaniu Teatrów Narodowych w Warszawie. Pisze Anna Cetera w Teatrze.
Inscenizacje Silviu Purcrete, określanego rumuńskim "specjalistą od Szekspira", są w Polsce znane. W 1998 r. przywiózł na Gdański Festiwal Szekspirowski "Tytusa Andronikusa" (1992), w 2006 r. "Wieczór Trzech Króli" (2004), a ostatniego lata Miarkę za miarkę (2008). W międzyczasie zrealizował w Teatrze Józefa Katony w Budapeszcie "Trojlusa i Kresydę" (2006) - studium niewierności przekute w teatralną apokalipsę. Scenografia tego spektaklu przypominała szpitalną salę z metalowymi łóżkami i rzędem nieskazitelnie białych umywalek pośrodku, rozgraniczającym świat Greków i Trojan. Gdy zginął Patrokles, w umywalkach zabulgotała czerwona ciecz, której strumienie zalały scenę. Niedługo potem Achilles ściskał w dłoniach świeżo wyrwaną wątrobę Hektora. Pytany o intencje Purcrete zaprzeczał analogiom do konkretnych wydarzeń - chciał pokazać, jak wygląda prawdziwa wojna. O co chodzi tym razem? Adaptując tekst dla potrzeb przestawienia, Purcrete