EN

18.05.2004 Wersja do druku

O wyższości wariatów nad finansistami

- Jeden z polskich satyryków startował w wyborach na prezydenta kraju. Pan, współautor popular-nego programu satyrycznego w bułgarskiej telewizji, podjął się także kandydowania na najwyższy urząd w państwie w 1996 r. Po co? Christo Bojcze: Chciałem się przekonać, czy mój satyryczno-polityczny program trafi komuś do przekonania. Zdobyłem dwa procent głosów, co oznacza stutysięczne poparcie. - "Pułkownik Ptak" uczynił pana dramaturgiem znanym w świecie, oczywiście także w Polsce. Bywał pan wcześniej w naszym kraju? - Dotarłem tu dopiero miesiąc temu. W Bułgarii Polacy są bardzo lubiani. Prawdopodobnie dlatego, że nie mamy wspólnej granicy W moim rodzinnym miasteczku są dwie Polki, które wyszły tam za mąż. Trudno o lepsze ambasadorki waszego kraju, ponieważ są ładne, życzliwe i sympatyczne. Miasteczko nazywa się zresztą Polski Trambesz, co może oznaczać zarówno polski, jak i polny Trambesz. Kiedyś przyjeżdżali przezeń polscy turyści,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Rzeczpospolita" nr 115

Autor:

Rozmawiał Janusz R. Kowalczyk

Data:

18.05.2004

Realizacje repertuarowe