"Sąd Ostateczny" w reż. Agnieszki Glińskiej w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Marek Kujawski w serwisie Teatr dla Was.
"Sąd Ostateczny" Ödöna von Horvátha to obraz małomiasteczkowej, spokojnie żyjącej własnym życiem społeczności. Społeczności, w której przez czysty przypadek dochodzi do tragedii. Anna (Agnieszka Pawełkiewicz), córka oberżysty, dla kaprysu zaczyna flirtować z naczelnikiem stacji, Tomaszem Hudetzem (bardzo dobry Łukasz Simlat). Tomasz podejmuje grę, chociaż zdaje sobie sprawę z faktu, iż jest obserwowany przez zazdrosną, starszą o 13 lat, żonę (Dorota Landowska). Anna całuje Hudetza, który zapomina o konieczności zatrzymania pociągu. Dochodzi do katastrofy, w wyniku której wiele osób traci życie. Czując się winną, Anna postanawia skłamać i składa fałszywe zeznania mające na celu oczyszczenie z zarzutów naczelnika stacji. Hudetz zostaje uniewinniony. Mieszkańcy miasteczka, którzy wierzą w to, w co chcą wierzyć, próbują odzyskać równowagę. Kiedy już wydaje się, że wszystko jest na dobrej drodze i życie mieszkańców miasteczka